-No i jak? Czujesz się lepiej? - zapytała z troską mama. -Nie, nadal to samo. -Może dla pewności zrób test ciążowy. -Po co? Przecież wiadomo, że nie jestem w ciąży! -Spokojnie, lepiej się upewnić. -No dobrze. -To ja pójdę do apteki i kupię, a ty leż spokojnie. - powiedziała moja rodzicielka i zniknęła za drzwiami. To jest niemożliwe żebym była w ciąży. Nic na to nie wskazuje. -No i co? zapytała lekko przejęta. -Dwie kreski, ale to musi być jakaś pomyłka! To jest niemożliwe. -No dobrze, może test nie jest wiarygodny. Najlepiej będzie jak pójdziesz do ginekologa. -A jest tu jakiś? Tylko powiedz, że kobieta, bo do mężczyzny nie mam zamiaru iść. -Jest tu bardzo fajna pani ginekolog. Ja sama do niej chodzę. -To w sumie możemy iść, ale jutro, dobrze? -Dobrze skarbie. Teraz odpoczywaj. - powiedziała moja rodzicielka i zniknęła za drzwiami pokoju, w którym przebywałam. Najlepiej będzie jak się prześpie. Dziś był dzień ważnej jak dla mnie wizyty. Ale chyba nawet moja mama